23
grudnia 2013
*Perrie*
Wiedziałam,
że życie w psychiatryku będzie ciężkie.. Nie sądziłam, że aż tak..
Budzę się słysząc nerwowe pukanie do drzwi.
Oh, czyli moje prośby o śmierć nie zostały
wysłuchane.- myślę
leniwie przecierając oczy. Wsuwam stopy w ciepłe kapcie z wyszytym kotkiem i
powoli idę otworzyć drzwi. Za drewnianą płytą stoi Luke, jego ubranie- biała
koszulka i ciasne spodnie zwane rurkami sprawia, że wygląda bardzo atrakcyjnie.
Ignoruję swoje myśli i padam na łóżko twarzą do różowych poduszek.
-Wstawaj, jest za pięć dziewiąta. Zaraz śniadanie.- mówi i opiera
się o białą komodę.
Z niewiadomych powodów słowa, które wypowiedział bardzo podnoszą
mi ciśnienie i szybko się denerwuję. Wstaję i stoję z nim twarzą w twarz.
-Słuchaj, nie wiem, dlaczego tutaj przychodzisz. Wiem, że
tego nie chcesz, zmuszają Cię do tego?- krzyczę i pytam.-Pewnie, że zmuszają!-
stwierdzam zanim chłopak zdąża odpowiedzieć.-Trzymaj się ode mnie z daleka, nie
jestem małą dziewczynką żebyś się mną opiekował! Wynoś się!- zauważam jak w
jego oczach zbierają się łzy, chłopak jednak szybko mruga jednocześnie
pozbywając się ich. Patrzy na mnie z widocznym żalem w oczach i wychodzi
trzaskając drzwiami a ja dopiero teraz zdaję sobie sprawę jak moje słowa go
zraniły.
Smutna i sfrustrowana wyglądam przez okno. Z przyciemnionego nieba
prószy śnieżek, który szybko wsiąka w jeszcze mokrą od wczorajszego deszczu
glebę. Na podwórku zauważam krótko ściętą blondynkę. Z budynku wybiega on i
przyłącza się do niej. Luke bierze od niej papierosa oraz mocno się zaciąga.
Śnieg
nasila się, blondynka i Hemmings wchodzą do budynku. Nie schodzę na śniadanie,
więc postanawiam się wypakować do końca. Składam wszystkie bluzki i spodnie w
idealną kosteczkę, wszystkie kurtki, swetry i spódnice wieszam na wieszakach i
wkładam do szafy. Puste ramki na zdjęcia wypełniam fotografiami rodzinnymi.
Przeglądam książki i znajduję m.in. Trylogię Zmierzchu i Igrzyska
Śmierci. Dokładam do biblioteczki jeszcze Intruza i 50 Twarzy Greya
z własnego wyposażenia.
Znajduje
się na drugim piętrze przy drzwiach z tabliczką ‘Demi’. Waham się, lecz wiem,
że gdybym nie poszła na sesję to miałabym niezłe problemy. Pukam a następnie
wchodzę i witam się lekkim uśmiechem. Demi podaje mi rękę, walczę sama ze sobą,
aby jej nie odrzucić- udaje mi się, uściskam jej dłoń. Jestem z siebie
zadowolona.
-Dobrze, zacznijmy. Wiesz, dlaczego tutaj jesteś?- pyta skupiając
swój wzrok na mnie. Patrzę na nią, lecz nie odpowiadam. Demi wzdycha.-Spróbujmy
inaczej- sięga po teczkę leżącą na swoim biurku. –Masz zaburzenia wagi,
podejrzewamy o niedowagę, lecz jeszcze to sprawdzimy.- kończy swoją wypowiedź i
zaczyna coś notować w na papierach, które są w teczce. Zupełnie nie rozumiem,
po co tam coś pisze skoro ma komputer przed sobą.
Odkłada długopis i ponownie wlepia swój wzrok we mnie.
-Może opowiesz mi, co się wtedy stało?
-Zostań z Shane’m, kochanie.
-Mamo, nie chcę. Dlaczego nie mogę jechać
z wami?- walczę z łzami zbierających się w kącikach moich oczu.-Tato, powiedz
coś!
-Niestety..- wzdycha ojciec i całuje mnie
razem z mamą w czoło.
Odwracam głowę w stronę ściany na samo wspomnienie.
-Zawsze, gdy zamknę oczy..pojawia się on.- mówię i ocieram oczy.
Drzwi zamykają się a na twarzy Shane’a
pojawia się coraz większy uśmiech. Zbliża się w moją stronę z głupim wyrazem
twarzy a ja coraz bardziej podejrzewam, że tej nocy nigdy nie zapomnę.
-Jak się wtedy czułaś?- kolejna próba ze strony psycholog.
-Nienawiść.- wzdycham i biorę się za odwagę spojrzeć w jej oczy.-
Nienawiść do samej siebie, wiedziałam, że jak oni wyjdą coś się stanie.-
poprawiam się na krześle a ona znowu coś zapisuje. Na tą chwilę mam ochotę
zaszyć się w swoim pokoju i zaciągnąć pomocy u moich wspaniałych koleżanek-
żyletek. Myślę, że sama poradziłabym sobie z tym problemem niż wyżalanie się
farbowanej blondynce.
Demi mówi coś, lecz powoli obraz staje się ciemny a ja już nic nie
widzę, czuję jak moje ciało zsuwa się z krzesła i upadam na podłogę.
Budzę się na kanapie w jej pokoju. Podnoszę się i rozglądam. W
gabinecie nikogo nie ma, więc stwierdzam, że to najlepszy moment na
przedostanie się do pokoju.
Idę w stronę mojego pokoju, równocześnie mogłabym zejść do salonu,
ale świadomość, że będzie tam dużo ludzi nie wzbudza u mnie entuzjazmu a myśli
o Luck’u nie pomagają mi w tym.
Zatrzymuję się przy pokoju z imieniem ‘Louis’, ponieważ drzwi są
otwarte. Postanawiam wejść widząc, że komoda z książkami leży na podłodze
pomiędzy jedną ścianą a drugą. Wzbudza to u mnie dziwne uczucia. Wchodzę i
zamykam za sobą drzwi. W pokoju panuje totalny bałagan, jedynymi meblami, które
stoją tak jak powinny jest brązowa komoda i tego samego koloru biurko, reszta
mebli jest wywrócona na podłogę.
-Louis?- wołam po cichu, aby nie wystraszyć go tak jak jego kolega
wczoraj. Wychodzę zza rogu i to, co widzę przerasta mnie.
OD AUTORKI:
>JUŻ MOŻESZ ZAOBSERWOWAĆ BLOGA!
>JEŻELI JESTEŚ ZAINTERESOWANA DALSZYMI ROZDZIAŁAMI MOŻESZ WEJŚĆ
W ZAKŁADKĘ ‘INFORMOWANI’ PO PRAWEJ STRONIE.
>ZMIENIŁAM WYGLĄD BLOGA, JAK WAM SIĘ PODOBA?
>MÓJ TWITTER: https://twitter.com/Pandaa_01
>JEŻELI MACIE JAKIEŚ PYTANIA TO KIERUJCIE JE NA TWITTERA (PATRZ,
WYŻEJ)
>PO LEWEJ STRONIE SĄ ‘AKTUALNOŚCI’ TAM MOŻECIE SIĘ WIĘCEJ
DOWIEDZIEĆ.
>CHCIAŁABYM ŻYCZYĆ WAM WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO ROKU!
PAMIĘTAJCIE ABY NIGDY SIĘ NIE PODDAWAĆ I WALCZYĆ O SWOJE ORAZ SPEŁNIAĆ SWOJE
MARZENIA!<3
POZDRAWIAM, PANDA X
Oh...jak możesz kończyć w takim momencie?! Nie wybaczę Ci tego jeśli szybko nie dodasz następnego rozdziału. Muszę powiedzieć, że bardzo mnie zaciekawiłaś. Ta historia jest trochę taka tajemnicza? Mroczna? Sama nie wiem jak mam to ująć. Rozdział jest świetnie napisany. Widać, że wszystko tu przemyślałaś. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Jeśli będziesz miała cwilkę to serdecznie zapraszam do mnie http://one-direction-opowiadanie-lilly.blogspot.com/ Liczę na Twoją opinię. Buziaki :*
OdpowiedzUsuńOch, w takim momencie?? 50 twarzy Greya xd <3
OdpowiedzUsuńRozdział jest ... Mega:-*
Szybko dawaj tu następny, bo ten blog jest moim narkotykiem.
Louiss...:-P:-*
WOW !!! Czy ty wiesz jak wspaniale piszesz ? Zakochałam się w tej story ;*
OdpowiedzUsuńAle jak można kończyć w, takim momencie ? F.O.C.H. XD
Nieee za fajne piszesz żebym się fochnęła :D
Czekam na NN <3
WESOŁYCH ŚWIAT ;*
WOW SUPER!
OdpowiedzUsuńJak możesz przerywać w takim momencie?! Czekam na nn i zapraszam do siebie :)
Nicol <3
http://harrykochakotki.blogspot.com/
Woooooow
OdpowiedzUsuńchce nastepny
Boniu Genialny rozdział ! :D Ale powiedz mi dlaczego przerywasz w takim momencie co ? No weź moja ciekawość przekroczyła wszystkie możliwe granice.
OdpowiedzUsuńPiszesz tak wspaniale, że nawet sobie tego nie wyobrażasz ;P Uwielbiam twoje opowiadanie. Jest cudowne. A ja nie czytałam jeszcze takiego, w którym Perrie grała by osobę z takim charakterem. To strasznie przyciąga :)
Jejku kiedy będzie kolejny rozdział ? Chyba nie wytrzymam ;*
♥♥♥
zapraszam : http://justgivemeafreelove.blogspot.com/
rewelacja *__*
OdpowiedzUsuńChcę dalej, co się tam wydarzy??
OdpowiedzUsuńhttp://allyouneversaytome.blogspot.com/?m=1
Fajny, ale chyba jest krótki ; )
OdpowiedzUsuńNo boję się o nią xd
♠ http://uwierzmimimowszystko.blogspot.com/
♥ http://ostatni-wdech.blogspot.com/
WspAniały ;**
OdpowiedzUsuńCześć ;) Dziękuję za zaproszenie do opowiadania i przepraszam, że nie zajrzałam do niego wcześniej - brak czasu, a potem choroba.
OdpowiedzUsuńOpowiadanie ma ciekawą fabułę, a pomysł na bohaterów jest świetny ! Idealnie dopasowałaś do bohaterów choroby i problemy z jakimi się zmagają. Jedynie nie spodobała mi się dyrektorka, ale nie przejmuj się tym - po prostu uważam, ze tą funkcję powinna sprawować osoba starsza.
Rozdziały są genialne ! Bardzo mi podoba sposób w jaki piszesz, a te "wspomnienia" z tego rozdziału są świetnie przedstawione. Idealnie połączyłaś je z teraźniejszością.
Życzę ci dużo weny i zapraszam do mnie na nowy rozdział, http://gangsterzyzprzypadku.blogspot.com/
Pozdrawiam i czekam na kolejny ! ;)
świetny, świetny, świetny ♥ czekam na kolejny odcinek
OdpowiedzUsuńCzytam o bałaganie, otwieraniu drzwi, czytam i... sama się zastanawiam. Ona sama czuła się, jak jeden wielki bałagan. Jakby nie mogła się odnaleźć. Wyczuwalne poza treścią, poza jej otwieraniem drzwi, poza zauważeniem bałaganu w pokoju...
OdpowiedzUsuńps.
a u mnie od pt dopasowanie ot:) wierszem do "Pamiętnika księżniczki". Wiersze - miłosne, filmowe itd.
Zapraszam
Dopiero wpadłam na twój blog. Czekam na kolejne rozdziały x
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że skomentujesz także mój blog :)
http://youjustmustbelieve.blogspot.com/
Hej natrafiłam na twojego bloga przypadkowo ^^ <3 Piszesz bardzo fajnie awgrrr ^^ Kochana zapraszam Cię na bloga http://darkhopeofloveandpain.blogspot.com/ ( Niall, gang, broń, miłość ) Mam nadzieję, że zajrzysz i jeżeli Ci się spodoba to pozostawisz coś po sobie :) Całuski Nikoo <3 ;**
OdpowiedzUsuńNominacja Cię do Liebster Awards !!!!!
OdpowiedzUsuńSzczegóły na storyoftheylife.blogspot.com !!!!
Gratuluję :)
Dlaczego skończyłaś rozdział w takim momencie??? Obyś szybko dodała następny.
OdpowiedzUsuńGenialne *_*
OdpowiedzUsuń@Alleexisss